Kalendarium
Wtorek, 2024-03-19
Imieniny: Aleksandryny, Józefa
Wtorek, 2024-03-19
Imieniny: Aleksandryny, Józefa
MOJE DZIECKO IDZIE DO PRZEDSZKOLA
Życiowa „rewolucja” w życiu naszym i naszego dziecka.
Czego oczekujemy od przedszkola i czego ono oczekuje od nas
Współpraca kluczem do sukces
Przygotowujemy się do kolejnego etapu. Po miesiącach spędzonych na indywidualnej opiece nad dzieckiem ma ono zacząć funkcjonować jako część grupy. Ma być dobrym kolegą, dobrą koleżanką, towarzyszem do zabaw i wspólnej pracy. Musi nawiązywać nowe więzi: zarówno z rówieśnikami jak i nauczycielami. Świat dziecka powiększa się – jest nim już nie tylko dom, sklep, plac zabaw, ale nowe miejsce, do którego musi ono nabrać zaufania i poczuć się w nim pewnie. Etap ten jest zazwyczaj trudny nie tylko dla dziecka ale i jego najbliższych. Pamiętajmy o tym, że to rodzice są dla dziecka największym autorytetem i dzieci obdarzą zaufaniem tych, którzy są nim obdarzani przez mamę i tatę. Wtedy czują się pewnie i bezpiecznie.
Dla niektórych nowe miejsce, dla innych kolejne spotkanie w przeciągu ostatnich lat. Wchodząc w progi przedszkola mamy wiele zarówno oczekiwań jak i obaw a także strachu o nasz mały skarb. Chcemy, aby nasze dziecko nawiązało nowe znajomości, usamodzielniło się jeszcze bardziej, może pokonało swoje bariery i lęki. Chcemy, żeby miało dobre do tego warunki, bezpieczne otoczenie, odpowiedzialnych opiekunów, którzy mu to zapewnią. Każdy z nas ma także swoje indywidualne oczekiwania, może problemy i ma nadzieję, że pomogą mu je rozwiązać specjaliści. Ale trzeba też odwrócić sytuację. Często niestety o tym zapominamy i nie zdajemy sobie sprawy jak to utrudnia prawidłowe funkcjonowanie i organizację pracy przedszkola. Tak wiele właśnie zależy od obustronnej komunikacji i zrozumieniu. Nauczyciele i personel chce i stara się zaangażować w jak największym stopniu w to, aby pobyt każdego dziecka spełniał powyższe warunki, których oczekują rodzice. Ale musimy nauczyć się słuchać i rozmawiać i we wspólnym dialogu starać się zarówno rozwiązywać problemy, cieszyć się z każdego małego sukcesu i przede wszystkim mieć współudział w podejmowaniu różnych decyzji. Nie tylko brać ale i dawać - jest to warunek dobrej współpracy i obopólnego zadowolenia. Rodzice często pytani o to czy mają współudział w decydowaniu o życiu przedszkola bez zastanowienia odpowiadają „nie mam udziału”. Tyle pytań, które usłyszą już na pierwszym zebraniu i jeszcze wiele innych w trakcie to wszystko właśnie współdecydowanie. Wszelkie sugestie i propozycje oczywiście nie wykraczające poza pewne ramy funkcjonowania są zawsze brane pod rozważenie. Należy jednak pamiętać, iż pewne zasady oparte o „Koncepcję pracy przedszkola” i czysto formalne ramy obowiązują do przestrzegania wszystkich, ale dużo elementów podlega właśnie temu współdecydowaniu. Tylko porozumienie między dorosłymi, które obserwuje nasze dziecko ułatwia mu proces adaptacji i gwarantuje bezpieczeństwo.
Wróćmy do naszych pociech i spróbujmy określić warunki, które pozwolą jak najłatwiej i najprościej przetrwać ten pierwszy w życiu proces adaptacji do nowych warunków, bo przecież w całym życiu z tego mechanizmu korzystamy bardzo często. Oto kilka rad i wskazówek, jak można wspólnie ten czas sobie ułatwić:
Zaplanujmy trochę wolnego na ten czas
Większość placówek już przed rozpoczęciem roku szkolnego pozwala na zapoznanie się i przygotowuje program adaptacji. Warto z niego skorzystać, gdyż pozwala on na swobodne zapoznanie się z nowym miejscem i nowymi osobami jeszcze z towarzyszeniem opiekunów. U nas ten etap rozpoczyna popołudniowe zebranie z rodzicami (w tym roku 26 sierpnia) i przez kolejne dwa dni spotykamy się na wspólne zapoznanie, rozmowy i zabawy w godzinach dopołudniowych. Kolejne dni to już wspólna nauka rozstań i powtarzalności cyklu w kolejnych dniach. Właśnie o tą powtarzalność chodzi najbardziej. Dziecko musi się nauczyć, że codziennie o stałej porze wstajemy, odbywa się poranna toaleta i wspólnie idziemy do przedszkola. Tam następuje kolejny powtarzalny cykl, który kończy się powrotem do domu. Postarajmy się spędzać w początkowym okresie ten popołudniowy czas z dzieckiem, aby dać mu poczucie bliskości.
Przygotujmy się wcześniej na rozstania
Nie wszystkie dzieci mają to doświadczenie, iż zostają z innymi osobami niż rodzice. Zwłaszcza jeśli taka sytuacja ma miejsce postarajmy się zapewnić stopniowo dziecku nowe doświadczenia. Niech częściej zostanie z dziadkami, ciocią, opiekunką to choć trochę ułatwi mu rozstanie w nowym miejscu. Nie bójmy się płaczu, to zewnętrzny wyraz tego, iż dziecko przeżywa napięcie i w ten sposób je uzewnętrznia. Mimo naszych silnych przeżyć postarajmy się rano o zachowanie spokoju. Dziecko bardzo łatwo odbiera emocje rodzica. Jeśli zauważy zdenerwowanie samo może uświadomić sobie, że musi dziać się coś złego i wówczas jego przeżycia będą jeszcze bardziej zintensyfikowane. Dobrze również, jeśli odprowadzanie dziecka nie odbywa się „całą rodziną”. Wystarczy jeśli będzie to jedna osoba. Nie przedłużajmy pożegnań – to coś, z czym rodzice nie mogą sobie na początku poradzić. Nie zdają sobie jednocześnie sprawy, że utrudniają rozstanie coraz bardziej. Dziecko powinno po rozstaniu dać się uspokoić nauczycielom i opiekunom i tak zazwyczaj bywa. Jeśli dzieje się coś niedobrego mamy kontakt telefoniczny i zawsze w takiej sytuacji jest on wykorzystywany. Takie przedłużone rozstanie sprawia problem również pozostałym dzieciom w grupie. O tym należy również pamiętać, że dziecko ma się nauczyć funkcjonować w grupie. Malec, który już przeżył ból rozstania i uspokoił się na sali przedszkolnej widząc wchodzącą mamę z kolejnym płaczącym dzieckiem ponownie wraca do tego przeżycia i wtedy dla nauczyciela to jeszcze bardziej trudna sytuacja. Rodzice powinni zrozumieć mechanizm współfunkcjonowania w grupie. Jeśli przyjmujemy jakieś zasady to są one wyłącznie dla dobra dzieci - wszystkich dzieci. Starajmy się również przygotować dziecko i przekazać mu jak będzie wyglądało pożegnanie. Jeśli dotrzymamy obietnicy dziecko będzie czuło się pewniej i będzie miało poczucie przewidywalności. Nie twórzmy też całych opowieści. Lepiej jest krótko i zwięźle przekazać dziecku informację: „teraz daj buziaka, przyjdę po ciebie po obiadku”.
Uczmy samodzielności
Całe życie się jej uczymy, ale najwięcej właśnie w tym okresie. Zaczynając od potrzeb fizjologicznych skończywszy na radzeniu sobie w grupie i współdziałaniu z rówieśnikami i dorosłymi. Cechą naszych czasów jest ciągły pośpiech, dlatego wyręczamy: „bo ja to zrobię szybciej lepiej itp.” Zapominamy o tym, że to jest baza – fundament bez którego dalszy rozwój dziecka może przebiegać nieharmonijnie. Dziwimy się dlaczego nie radzi sobie z trzymaniem kredki, nie chce jeździć na rowerku, niezdarnie biega, słabo mówi itp. Podstawą tych umiejętności jest kontrolowanie potrzeb fizjologicznych, próby rozbierania i ubierania się, umiejętność korzystania ze sztućców, zróżnicowana dieta, chętne podejmowanie wspólnych aktywności. Nauczmy się czekać, czasem to wystarczy, żeby zobaczyć, że nasze dziecko radzi sobie z czymś samo. Jeśli chcemy poćwiczyć np. ubieranie butów nie róbmy tego gdy w pośpiechu wychodzimy z domu tylko w wolnej chwili z jednoczesnymi wskazówkami oraz pochwałami. Musimy zdać sobie sprawę, że właśnie takie sukcesy sprawiają dziecku najwięcej satysfakcji i budują w nim poczucie własnej wartości. Przecież to my jesteśmy dla niego autorytetem i ono uczy się przez naśladownictwo otoczenia. Pomocne w tym będą jasno kierowane komunikaty i zasada stopniowania trudności i zachęcanie do podjęcia próby.
Współpracujmy z nauczycielem
Tylko wspólny cel jest łatwiejszy do osiągnięcia. Oddajemy pod opiekę nasze dziecko często nowym osobom, dlatego sami musimy im zaufać, żeby mieć pewność, że oddajemy swoją pociechę w dobre ręce. Nie bójmy się wspólnej rozmowy. Przekażmy informację o dziecku, które są wg. nas ważne. Informujmy o tym, co dzieje się z dzieckiem, słuchajmy tego co chce przekazać nam nauczyciel. Czasem może to nie być możliwe zawsze wtedy kiedy chcemy bo nauczyciel musi poświęcić czas każdemu rodzicowi, każdemu dziecku tak samo. Bierzmy czynny udział w życiu przedszkola na ile jest to dla nas możliwe. Pamiętajmy o wspólnym aranżowaniu sali zabaw, ozdobach, sezonowych „skarbach”, które chętnie w miarę potrzeb są przez przedszkole przyjmowane. Może się zdarzyć też tak, że okazuje pojawią się różnice w podejściu do wychowania. Należy wspólnie poszukać rozwiązania , gdyż to przyniesie więcej korzyści niż udowadnianie sobie winy. Różnice takie pojawiają się naturalnie ale wspólne ich rozwiązywanie wpłynie na pewno na lepsze samopoczucie dziecka w przedszkolu. Zaufajmy nauczycielom, są oni specjalistami, znają prawidłowy rozwój dziecka, mechanizmy zachowania funkcjonujące na danych etapach rozwoju i wymagania jakie należy przed nim stawiać, aby osiągnęło sukces i harmonijnie i bezpiecznie przebiegał jego rozwój.
Opracowała:
Mgr Magdalena Hanc
nauczyciel, logopeda, terapeuta